- Ja... zgadzam się.
W tym samym czasie jakieś 100 metrów od nich Sasuke ciężko oddychał i powoli tracił siły. Wymianę taijutsu wygrał oczywiście Kakashi, choć Uchiha był bardzo bliski zdobycia dzwonków. Staną więc w rozkroku i złożył pieczęcie: wąż, baran, małpa, dzik, koń, tygrys
Kakashi widząc gesty chłopaka od razu zrozumiał o jakie jutsu chodzi. Doskonale pamiętał tą sekwencję z jesgo sparingów z Itachim.
^Masaka! Genin nie powinien mieć wystarczającej ilości chakry by wykonać tą technikę!^
Ale pomimo racji Kakashiego Sasuke bez problemu wydmuchał kule ognia.
- Katon: Gōkakyū no Jutsu
W stronę zszokowanego Hatake pomknęło ogniste jutsu.Sasuke spojrzał na miejsce gdzie powinny się palić zwłoki jego senseia. Wiedział, że nie mogą go skazać za zabicie Hatake, bo jak sam zainteresowany powiedział, mogli używać wszystkich jutsu i próbować go zabić.
Jednak, gdy dym opadł, czarnowłosy nigdzie nie widział szczątków ciała jounina.
- Gdzie...
^Z prawej, z lewej, za mną, nade mną...^
Uchiha zaczął się szybko rozglądać. Nagle usłyszał cichy szept.
- Pod tobą.
Nagle poczuł dotyk na swojej kostce. Spojrzał w dół i zobaczył rękę ściskającą jego nogę.
- Doton: Shinju Zanshu no jutsu
Po chwili z ziemi wystawała sama głowa rozzłoszczonego Sasuke, a nad nim pochylał się Kakashi.
- Wiesz, co... - zaczął kaszalot - jesteś dobry, nawet bardzo, ale ci co odstają od reszty dobija się jak gwoździe - powiedziawszy to wstał i ruszył z przeciwnym kierunku.
Nie musiał jednak długo czekać. Już po chwili usłyszał świst kunai przeszywający niebo. Ale o dziwo nie zdążył go uniknąć i po chwili przedmiot wbił się w jego ramie. Książeczka IchIcha poleciała gdzieś (ta zniewaga krwi wymaga!).
- Nani?! - zdziwił się gdy poczuł ból i krew spływającą z ramienia.
- Co jest sensei? Nie nadąrzasz? - usłyszał za sobą spokojny głos swojego czerwonowłosego ucznia.
Lecz gdy się odwrócił jego wychowanek zniknął.
Naruto podskoczył do tyłu i jak bezszelestnie, jak kot upadł obok Sakury w krzakach.
- Sakura, jesteś geniuszem - szepnął w jej stronę.
- Dzięki.
[Chwile wcześniej]
- Zgadzam się.
- To świetnie. Jak już wspominałem pewnie zauważyłaś coś czego ja nie dostrzegłem.
- Jego refleks wynosi trochę ponad 0,3 sekundy. Szybko czas reakcji około 0,6 sekundy, choś powinien mieć 0,4. Najpewniej ma naturę chakry Doton i jakiegoś jeszcze innego żywiołu.
- To akurat wiem - mruknął Uzumaki.
- Wydaje i się też, że jego czas reakcji jest opóźniony przez opaskę na oku. Normalny człowiek przy normalnych zmysłach ma czas reakcji 0,5 i tylko wybitni niaja potrafią go skrócić do 0,3. Pan Kakashi powinien być gdzieś przy 0,4 jednak ma 0,6. Wszystko przez opaskę. Normalna osoba widzi na 190 stopni dookoła własnej osi. Wyjątkiem są Hyuuga, którzy po aktywacji swojego kekkei genaki mają 355 stopni (nie 360, bo mają jeden mały martwy punkt) i wtedy ich czas reakcji wynosi tylko 0,2. Innym wyjątkiem są np. Inuzuka, którzy dzięki lepszemu węchowi rodzą się z 0,4, ale wracając do naszego sensei to przez opaskę widzi tylko na 80 stopni. Zazwyczaj także obraca się w lewo, bo po tej stronie ma zakryte oko i jest to system obronny. Nie wiem co ma pod tą opaską. Słyszałam, że to jakieś kekkei genaki, ale jeśli to Byakugan to nagle jego szybkość się zwiększy.
- Ciekawe, więc jeśli odpowiednio szybko w niego rzucę i pod odpowiednim kontem to może tego nie zauważyć?
- Dokładnie. Tylko nie wiem czy zdążysz - przyznała - Jaki masz czas? Bo ja mam zaledwie 0,55
Uśmiechnął się. Właściwie mógł się tym pochwalić.
- 0,3 - odparł jakby mówił o pogodzie.
- Nani? Masaka! - powiedziała zdziwiona sakura. Taki czas mają najlepsi jounini, a on, Naruto Uzumaki osiągnął taki czas w tak młodym wieku? - Jak?
- To akurat moja słodka tajemnica, Sakura. A teraz, czas zdobyć dzwonki.
[Koniec retrospekcji]
- Całkiem dobrze poszło. Teraz zajmę go czymś, a ty dokończysz pułapkę.
- Okay tylko nie wiem jak ją dokończyć - przyznała - potrzebuje czegoś... może... - spojrzała przed siebie. Tuż przed krzakami przed nimi leżała pomarańczowa książeczka z napisem: IchaIcha Paradise.
- Mam!
Czerwonowłosy spojrzał na nią niezrozumiale, gdyż nie zauważył przedmiotu, po czym powiedział.
- Dobra. Idę zająć naszego sensei - powiedział i zniknął.
W tym czasie Sakura skończyła pułapkę.
Chwilę później Kakashi ponownie ledwo odbił shurikena, który w niego leciał. Nie miał pojęcia jak ten chłopak go rozpracował, ale wiedział, że teraz robi się poważniej. Oczywiście nawet teraz nie aktywuje Sharingana, bo... na Kami-sama*, to były tylko dzieci! Genini!
Po chwili Naruto zaklną pod nosem co oznaczało, że skończyły m się kunai (< Kakashi go za dobrze zna).
Rozejrzał się w poszukiwaniu swojego pornola i stwierdził, że nigdzie go nie ma!
Jego oko rozszerzyło się z przerażenia. No, bo... PRZECIEŻ ICHAICHA TO SKARB NAJWYŻSZEGO KALIBRU! TO BIBLIA I DEKALOG ZBOCZEŃCÓW! ICH LEKTURA SZKOLNA OBOWIĄZKOWA! CZĄSTKA ICH ŻYCIA!!!
Po chwili usłyszał kolejny świst kunai, który wbił się w drzewo obok niego. Do kunai była przypięta wybuchowa notka, jednak znak, który powodował wybuch był zatarty, a zamiast niego napis:
カカシ先生が大好きでした。私たちはあなたのポルノを持っています。
あなたはまだそれを見たいと思った場合、あなたは私たちを見つける必要があります。
さくら。なると*
Kakashi-sensei ga daisukideshita. Watashitachi-wa anata-no poruno-o motte imasu.
Anata-wa mada sore-o mitai to omotta baai, anata-wa watashitachi-o mitsukeru hitsuyō ga arimasu.
Sakura, Naruto
Kochany Kakashi-sensei, mamy twojego Fuckbook'a
Jeśli chcesz jeszcze zobaczyć swój kochany pornol to nas szukaj :)
Sakura i Naruto
Sakura i Naruto
Kakashi zdębiał. Oni... oni...
- Mają moje IchaIcha! - krzyknął bezgłośnie.
^A wiec tak chcecie grać...^
To było coraz głupsze, ale pomimo, że Kakashi bardzo martwił się o swojego Fuckbook'a to z entuzjazmem przyłączył się do zabawy.
Zrobił szybko pieczęć barana i powiedział cicho: Kage Bunshin no jutsu. Obok niego pojawiły się trzy klony, po czym każdy z nich pobiegł w inną stronę.
Po chwili poczuł jednak, że każdy z klonów znika i poczuł ich wspomnienia: Każdy z nich spotkał Sakure i Naruto, które okazały się klonami czerwonowłosego.
W tym samym czasie zobaczył gdzieś w lesie kawałek czerwonego materiału sukienki Sakury. Pobiegł tym śladem i po chwili zobaczył, że na małym pieńku leży pomarańczowa książeczka. Już chciał pobiec gdy nagle przystanął.
^To było by zbyt proste^
Skupił się i po chwili wyczuł dwie chakry.
W tym samym czasie Sasuke wreszcie wydostał się z ziemi. Usłyszał za sobą szelest i zobaczył wychodzącego zza krzaków Uzumakiego.
- Cześć Uchiha. Widze, zę się wydostałeś.
- Tak i co z tego?
- To, że mam dla ciebie propozycje nie do odrzucenia.
- Jaką?
- Przyłączysz się do nas, mnie i Sakury i razem zdobędziemy dzwonki.
- Jesteś idiotą. Przecież i tak jedno z nas odpadnie.
- To nie ma znaczenia. Jeśli zdobędziemy dzwonki będziemy ciągnąć słomki.
- Nic z tego Uzumaki. "Bawcie" się sami, bo ja nie mam zamiaru.
Czarnowłosy odszedł w drugą stronę i zaczął szukać swoich porozrzucanych kunai.
- Głupi Uchiha - mruknął czerwonowłosy - ale nie to nie - nie chce zdać to nie zda.
*
Kami-sama - Bóg
Co do listu to możecie mi wieżyć, że trochę mi zajeło napisanie go, a następnie znaleźnienie odpowiednich kani. Doceńcie mój trud, dzieci Kami-sama!
Przykro mi, że tak krótko, bo notka miała być dwa razy dłuższa, ale mam szlaban (na czas nieokreślony ;____;) :( Więc pisałam tylko w szkole, gdy miałam czas. Sorka Robso, ale nie miałam jak przeczytać nowego rozdziału ;__;. Gomenne. Ale za to dzisiaj mam urodziny (daje cynamonowe ciastka ślimaki, z których słynie w szkole), więc pewnie dostane nową książkę o torturach, albo taką fajną o największych mordercach w tym ich biografie <3. A tak ps. to byłam na hobbicie. Smigol & Sauron love 4 ever.
Przepraszam też Orlafa, bo miał rację. Jak będę mieć czas to napisze tam i wszystko poprawię.
Sayonara mina-san
OOo! Ja też byłam na hobbicie!
OdpowiedzUsuńZajefajny film, chociaż jedno mi w nim nie pasuje.
Hmm... jak to ładnie określili w radiu "To tak jakbym zrobiła film opowiadający o tym jak w drodze do szkoły potknęłam się o krawężnik" xD
Ale nie o tym teraz powinnam gadać, więc powrócę do komentowania nieco bardziej wskazanej w tym miejscu treści.
Zaskoczyła mnie Sakura. Po przeczytaniu tego jej monologu jedyne co mi się nasuwało na myśl to "WhatTheFuck?!"
No oczywiście zaraz po tym Naru się pochwalił swoim wynikiem i wszystko wróciło do normy. ^-^
Sasuke jest uparty jak zawsze, ale jak to ujął Naaaaruś-chaaan NIE TO NIE!
No więc, wykład Sakury o reakcjach -> WTF! List po Japońsku czy jakimkolwiek innym odłamie -> WTF! Wszystkie WTF jak najbardziej pozytywne, strasznie zaskoczony byłem :D Oby Sasuke nie zdał, kij mu w nery!
OdpowiedzUsuńRozwaliłeś mnie ostatnim zdaniem :D
Usuńbardzo mi się podoba współpraca Naruto i Sakury. Może się polubią lub coś więcej, zależy wszystko od ciebie. A sasuke jak zawsze ,,duma''
OdpowiedzUsuńTylko nie NaruSaku...
UsuńTia zadziwiające, że był aż tak dumny po dostaniu łomotu xD Ale nudno by bez niego było. Kogo by Naruś ripostował? Pustą Sakurę?
OdpowiedzUsuńCiekawa czcionka do technik. Objaśnienia sakury ujdą, chociaż można by to zmieścić w 4 linijkach. Nie wiem po co 3 języki dla listu, ale jak lubisz to ja się nie wtrącam.
Uwielbiam wątek IchaIcha xD Rogal z twarzy nie schodzi jak się czyta. Szkoda, że tak krótko, ale lepiej krótko a często xD
Ogólnie świetna notka, czekam na next :D
Fajna notka. Sasuke jak to Uchiha wiecznie dumny, ale to jego wybór.
OdpowiedzUsuńDopiero dzisiaj trafiłem na twój blog, ale zapowiada się coraz lepiej. I pamiętaj notki na kompie nie trzeba pisać, można przepisać z "ręcznej wersji". Miłego pisania i czekam na next'a.
Rozdzialik cud, miód, ultramaryna!!!! Może troszkę spóźnione ale najlepsze życzenia urodzinowe!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńJa również byłam na Hobbicie i nie pamiętam, żeby był tam Sauron, nie chodziło ci może o Sarumana? No ale mniejsza z tym. Głupi Sasek ^^!! Pozdrawiam i czekam na nexta!!! Rima
Jest Sauron, bo widzisz kochana, ten czarownik, który był takim pro czarnym duchem jest Sauronem. Trzeba czytać książki, a nie tylko filmy oglądać. To jak z m&a. Powinno się czytać mangę, a potem zapuszczać anime, ale to moje osobiste zdanie...
UsuńRobso98(Ja): Muszę znaleźć jakichś błąd, muszę... O MAM Byakugan ma nie 355 stopni widzenia ale 359. Zawsze znajdę jakichś błąd. Hihihi!
OdpowiedzUsuńNaru: Autorze. Błagam. Nie szukaj błędów jak jakichś psychol.
Ja: Zamknij się. Shi-Nobi-chan where are you?
Kurama: Mówię przecierz że Juubi ją pozarł.
Naru: Madara ją porwał.
Ja: Starzy kompa zaje**** i koniec. Zapraszam do mnie na rozdział 11.
Ave Juubi.
Znasz ShiNobi-chan. Tak się składa, że to moja dobra znajoma ze szkoły i jak ostatnio stwierdziła, chce na chwile zniknąć ze sceny (<zostało tylko 88 dni do egzaminu gimnazjalnego). W jednej z poprzednich notek mówiłam, że ktoś proponował i przejęcie opowiadania i bloga. Tym kimś były Shi-chan i Nobiś. Ale nie wiem czy się zgodzić.
UsuńHej:) Bardzo ciekawy blog. Świetne wykorzystanie spadku po Kushinie w postaci Łańcuchów chakry i bardzo ciekawe rozwinięcie tej umiejętności. Nie mogę się doczekać następnej notki. Zapraszam na mojego bloga http://devilsss19.fotoblog.com/ na razie tylko jeden rozdział, ale pojawią się następne.
OdpowiedzUsuńZapraszam na Rozdział 1 >.<
OdpowiedzUsuńhttp://naruto-namikaze-uzumaki.blogspot.com
Witaj,
OdpowiedzUsuńrozdział dość ciekawy, biedny Kakashi stracił swoją ukochaną książeczkę ;] Sakura przyłączyła się do współpracy z Naruto..., ach ten Sasuke woli wszystko zrobić sam... może przywiążesz go do tego palika hahahha ;]
Weny, mnóstwa weny Tobie życzę..
Pozdrawiam serdecznie Basia
Sasuke jak Sasuke. Duma musi być. I oczywiście Sakura musiała wykazać się swoją denerwującą mądrością, ale riposta Naruto. Bezcenna. Sam rozdział ciekawy itd.
OdpowiedzUsuńCzekam cierpliwie na nexta. Pozdrawiam i życze weny :]
Literówki, błędy, powtarzające się wyrazy... No cóż... Rozdział fajny, trochę krótki, ale nic nie szkodzi. Sasuke no baka! Jak można odmówić mojemu Naruciakowi?! <3
OdpowiedzUsuń