22.08.2013

14.

Konichi wa minna san!
Zacznijmy od ogłoszonek parafialnych.
Robso: KURWA SPAM W SPMAOWNIKU!!! Druga sprawa, wiem, że Sakury nie lubisz, ale nie cierpię gdy ludzie tak ją hejcą! Nosz kurva...
Panie Anonimowy: Wiesz ja, piszę dużo opowiadań Naruto na raz i generalnie to czasami mi się myli. Wiecie piszę i co drugie zdanie wciskam backspace, bo znowu napisałam "blondyn" zamiast "czerwonowłosy" xD

W sumie teraz piszę dwa nowe opka: "Sweet Dreams" - o demonicznym Naruto; oraz "Kanten" -  z Naruko, Menmą i male!Sakurą. Tak, wiem, rąbnięty pomysł, ale i tak twierdzę, że jest zajebiste >.< Jakby co to mogę wam zrobić jakiś cósik jako dodatkową notkę. W przygotowaniu mam także opowiadanie "Itami", które opowiada o losach Naruto, który jest taki sam jak Gaara. Akcja rozpoczyna się podczas Egzaminu na Chuunia i ma wiele retrospekcji xD

Hiroyuki: Zawsze myślałam, że Kushina ma zielone... większość rudych ma zielone -.-' Potem oglądam anime i taki zong... Kushina ma niebieskie... *facepalm* Ale opowiadanie powstało wcześniej i tak zostało <3
Tori: Czy ja wiem... wiesz, ten pairing jest spoko, ale... no nie wiem.
Shadow King: Jak ja uwielbiam ludzi, którzy zostawiają komentarz typu "nie wyszło za dobrze" pośród morza "zajebiste" i nie to wcale nie jest sarkazm ;)

Rozdział krótki i cały poświęcony walce. Plus kilka... hmn... "niespodzianek" ;)

Dalej.
Dzięki za 50k wejść i 200 komentarzy misiaczki <3
Cieszę się też, że większości podoba się nowy szablon. Bla bla bla
z poważaniem
N.Anima

Czerwonowłosy spojrzał na postać przed sobą.
^To on, ten od Zabuzy!^ pomyślał ^Cholera, dlaczego teraz?!^
Zielone oczy spojrzały hardo na przeciwnika.
Zamaskowany skoczył w jego stronę posyłając tam też kilka kunai, które Naruto spokojnie wyminął. Jednak gdy chciał stanąć pewniej na nogach by przygotować się na kolejne ruchy przeciwnika, prawi się nie pośliznął na...
^Lód?! Co tu się dzieje?^ pomyślał, gdy prawie się nie przewrócił. Użył większej ilości chakry w stopach by móc się oprzeć, ale i tak się ślizgał.
 - To nie jest zwykły lód - powiedział jego przeciwniki - Jest stworzony z połączenia Fuutonu i Suitonu oraz mojej chakry. Jest niczym gąbka chakry.
 - Kuso - syknął.
^Nie wysilaj się. To Hyōton - uwolnienie Lodu.^ - odezwał się Kyuubi
^To co robić?^
^Mogę to dla ciebie rozpuścić. Zwykłe płomienie nic by nie dały, ale ja mam Enton* - uwolnienie Płomieni. Jest potężniejsze niż Katon i pozwala mi na kontrolowanie ognia Kitsune.^
^Czyńcie cuda mości Kurama^ - odparł mu i pozwolił przejąć kontrolę nad swym ciałem.
Po chwili złożył kilka pieczęci.
 - Enton: Honō Tatsumaki no jutsu! (Uwolnienie Płomieni: Technika płomiennego tornada)
Wokół jego ciała bardzo szybko zaczęło krążyć bardzo gorące powietrze, które po chwil zmieniło się w ogień. Po chwili w około niego nie było ani grama lodu. Nawet rozpuszczona woda wyparowała.

***

^Niemożliwe^ pomyślał Haku ^Użytkownik Entonu?! Przecież on...^
Jako osoba posiadająca Super Element, Haku interesował się innymi kekkei genkai. Dzięki temu mógł wiedzieć czego się spodziewać po przeciwniku. Ostatni Yuki wiedział, że jedyne co może rozpuścic jego lód to płomienie Entonu.

***

Po chwili przy Uzumakim pojawili się Sasuke i Sakura. Oboje zniszczyli już po dwa statki.
 - Co jest Naruto - spytała Haruno.
 - Musimy się mieć na baczności - powiedział od razu chłopak - Ten człowiek posiada Hyōton.
Pozostała dwójka przytaknęła. W tej chwili Naruto wyrzucił w stronę zamaskowanego kunai'e z wybuchowymi notkami. Gdy onnin próbował je  odbić eksplodowały. W tym momencie wkroczyła Sakura i natychmiast wyciągnęła katanę. Podbiegła do ninja Kiri i zadała cios, który mężczyzna odbił w ostatniej chwili. Następnie zaatakował Sasuke, a potem znowu Naruto.
Niestety nie ważne jak bardzo Konoszanie się starali, onnin był na tyle dobry by dotrzymać kroku całej trólce.

***

Kakashi odsłonił prawe oko. Szkarłat zabłysł swą nieprzeniknioną czerwienią. Wzrok Hatake pognał w stronę swoich towaryszy. Na szczęście byli cali. Toczyli walkę lecz dobrze im szło. Po chwili jounin dojrzał i swojego przeciwnika.
 - Widzę cię Zabuza...

***

^Chikuso, muszę pomóc panu Zabuzie^ pomyślał Haku, gdy genini po raz kolejny go zaatakowali. Odskoczył na bezpieczną odległość i złożył kilka pieczęci. Już po chwile w około trójki Konoszan zaczęła wznosić się lodowa klatka.
 - Sakura - krzyknął Uzumaki i wypchnął Haruno z jutsu.
 - Naruto! - krzyknęła z wyrzutem. Czy myślał, że będzie przeszkadzać?
 - Musisz sprawdzić co z Tazuną i innymi. Ja z Sasuke się nim zajmiemy - powiedział i odwrócił się do przeciwnika.
 - Hai! - dziewczyna przytaknęła i jak najszybciej ruszyła przed siebie. Chciała szybko wrócić i pomóc!
Haku zmrużył swe orzechowe oczy pod maską. Po chwili wsiąknął w jedno z luster i zaczął swój atak. Senbon dotkliwie raniły młodych ninja, tyle, że z czasem Uchiha zaczął nadążać.
^Młody, skup się!^ warknął demon
^Prubuję^ odwarknął Uzumaki ^Załatwiłbym go moimi Chen no Jutsu, ale nie mogę przy Sasuke, a go nie zdążyłem wypchnąć^
^Spokojnie młody. Otoczę cię moim Honō Tatsumaki, a ty spróbuj się przez chwilę wyciszyć^
^Zwariowałeś! Nie mogę używać Entonu przy Sasuke!^
^W takim razie zastosuję coś innego^ powiedział, a ciało Naruto otoczyła delikatna, prawie niewidzialna bariera z wiatru, który odbijał senbon przy najmniejszym uderzeniu.
Uzumaki zamknął oczy i zaczął wsłuchiwać się w ruchy przeciwnika. Podniósł z ziemi kilka igieł i czekał.
Po chwili dało się słyszeć zdumiony jęk zamaskowanego i jego głośny upadek na ziemię, gdy trzy senbon trafiły go w bok.
 - Jak - szepnął bardziej do siebie Haku i natychmiast wślizgnął się do lustra.
 - Jak ty to... - Sasuke był niesamowicie zdziwiony.
 - Wystarczy trochę skupienia. Jego ruchy są chaotyczne, ale ma ją w sobie pewną płynność. Gdy w nas rzuca lustra stają się płynne i możemy w niego rzucić - powiedział rudy. Sasuke przytaknął i wyjął kilka kunai.
 - A, i Sasuke - spojrzał przekornie na bruneta - Nie ukrywaj Sharingana.
Sasuke również się wrednie uśmiechnął.
 - Ty też nie musisz się kryć - powiedziawszy to uaktywnił dōjutsu.
Uzumaki sapnął zaskoczony, ale po chwili zamknął rozdziawione ze zdumienia usta.
 - Sasuke, pamiętaj, jedziemy na wszystkim co mamy, ale to co tu się stało ma nigdy nie opuścić tego miejsca - powiedział i uniósł ręce do pieczęci, a gdy brunet przytaknął zaczął je składać.
 - Chen no jutsu: Kiraurupu! - łańcuchy wystrzeliły z rąk Uzumakiego i z ogromną prędkością zaczęły pędzić w stronę luster, a po chwili ostrza na końcach sznórów wbiły się w tafle i rozbiły 3 z 10 celi.
W tym samym czasie Sasuke zaatakował Haku i próbował nie dopuścić go do zaatakowania rudego. Był trochę zdziwiony. Wiedział, że Naruto dysponował pewną techniką defensywną, ale nie wiedział dokładnie jaką. Raz ćwiczył na pewnym polu. Po aktywacji Sharingana wyczuł niesamowitą chakrę. Zbadał to trochę i odkrył do kogo ona należy. Jednak nie zdążył zobaczyć co tak naprawdę Uzumaki ma w zanadrzu.
Po 5 minutach ozostało jeszcze tylko 5 luster.

***

Błyszcząca katana wbiła się w klatkę piersiową mężczyzny, a po chwili wielki wybuch rozsadził jego ciało. Pewna dziewczyna, o włosach koloru płatków sakury, otarła z policzka krew, lecz mimo to nadal była nią cała umazana. Spojrzała na kawałki ciała trupa i zdjęła z niego kawałek podziurawionej odzieży, po czym zaczęła wycierać miecz.
 - Dobra, chłopaki, dałam wam 10 minut - powiedziała i pogwizdując ruszyła w stronę pozostałej dwójki geninów. Właśnie skończyła się bawić z 15 ludzi Gatou, którzy chcieli zabić budowniczych. Sama dziewczyna nie wiedziała dlaczego, ale doszła do wniosku, że lubi zabijać. Oczy smoka z rękojeści jej katany mrugnęły do niej, jakby porozumiewawczo.
Po chwili dotarła do swoich towarzyszy. Sasuke udało się właśnie wypchnąć zamaskowanego z jednego z luster, a Naruto zniszczył wszystkie pozostałe.
 - Nie masz gdzie uciec - stwierdził Uzumaki.
Zamaskowany nie zdążył odpowiedzieć gdyż jego bok w okolicy prawej nerki został przedziurawiony przez lśniące ostrze.
 - Fakt - przytaknęła dziewczyna.

***

Kakashi od dłuższego czasu walczył z Zabuzą. Właśnie udało mu się go unieruchomić za pomocą swoich psów. Postanowił pokonać go za pomocą Raikiri.
I wtedy to poczuł. Coś było nie tek.

(*3*)

Szczerze? Zastanawiam się czy nie zabić Haku...
Dobra, whatever. Zajmuję się teraz tworzeniem rubryki "Dla ciekawskich" gdzie będą różne informacje bardziej na temat Japonii (między innymi yōkai'e), które może oświecą was dlaczego demony nazywają się tak, a nie inaczej i na temat różnych innych rzeczy... wiecie, wróciłam z obozu na temat języka z KPP'u. A dodatkowo miałam zajęcia z kulturą, więc mam teraz jakie takie spojrzenie na wszystko. Dobra, tu macie przypisy.

*Posiadaczami Entonu jest klan Uchiha. Dzięki niemu kontrolują płomienie Ametarasu. Mengekyō tylko je wydziela, ale Enton kontoluje, tak to wygląda. Ale, no wiecie... Kyuubi, ogień, płomień... po za tym, Kurama to Kitsune, a w japońskiej mitologi te yōkai'e (taki rodzaj japońskich demonów) po śmierci stawały się takimi magicznymi spiralnymi płomieniami. Więcej w "Dla ciekawskich"

Nie wiem czy napiszę jeszcze jakąś nocię przed 01.09, więc wszystkim mówię: Gambattekudasai minna san! Czyli powodzenia/postarajcie się! Jako, że od połowy września będę chodzić na japoński (a do tego mam jeszcze, korki z polaka, dodatkowy angielski i dodatkowy niemiecki, plus kółka... od stycznia może będę chodzić na kendo) i dodatkowo wiecie, jestem w LO, więc czasu na pisanie mogę mieć mniej, ale to się jeszcze zobaczy.
Sayonara~!

10 komentarzy:

  1. Ja: Gomen!!! Ale kiedy napisałem koment pod 13 notką byłem lekko niewyspany
    Fuu: A ja zaczynam lubić twoją Sakurę ;)
    Ja: Nie tylko ty... Lubi zabijać... He... Hehe.... Hehehehehehe!!!!
    Naru: Autorze, wiesz że jesteś lekko pozytywnie popie...
    Ja: Tak wiem, wiem... Notka fajne lecz krótka... Ale mimo to fajna... Ale naruto teraz będzie miał dwa Kekkei Genkai... Enton i Chen no jutsu.
    Naru: Ja i tak mam dwa Kekkei Genkai... Nie zapominaj!
    Ja: Racja... Życzę weny, Narya-chan. I sayo!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kurva Robso, to nie jest wytłumaczenie... i serio? Lubisz ją, bo "lubi zabijać"? Serio? Nie dziwi cię to? I nie, uświadomię cię, Naruto ma jedno kekkei genkai - Chen. Entonu użył tylko dzięki Kyuubiemu. Inaczej by mu się to nie udało nawet w 0,000000000000000001%. To jak transformuję się chakrę zależy od osoby, która ją transformuje. W tym przypadku był to nasz lisek i tyle.
      Tak tak... ehh... co ja z tobą mam... >.>
      Dzięki za wenę
      Jako, że jest już późno to: Oyasuminasai
      N.Anima

      Usuń
    2. Ja: Sorki ale wakacje się kończą i mi znowu odbija ;P
      Naru: I zdajemy sobie sprawę sprawę że tamten ja nie dał by rady użyć Entonu beż Kuramy... Ale w sumie sytuacja jest podobna do Roushiego z mangi. On też normalnie nie potrafił by używać Yotonu bez Sona, ale mimo to zalicza się go do użytkownika Yotonu.
      Ja: Doba ja już dzisiaj nie myślę i to chyba widać. Gomen...
      Fuu: I powiedziałam że zaczynamy lubić Sakurę. Orginalnie ją przedstawiłaś. Jeszcze nie czytaliśmy bloga w którym ona lubi zabijać
      Ja: Fuu-chan, idź spać bo bredzisz. Ja czytałem takiego bloga, ale niestety jednego... I to jeszcze w okresie kiedy, dosłownie ubóstwiałem parę NaruSaku. I jeśli mam być szczery gdybym miał napisać one-shota z naruhina lub narusaku to bym wybrał opcję numer dwa. Hinaty to ja nie trawię. I szczerze... Tylko nikomu nie mów... Nieźle chyba udaję że nienawidzę Sakury, nie? ;P Nie mam nic przeciwko niej po prostu w moim opku jej udział jest już zaplanowany od początku więc musiałem ją taką wykreować że znienawidziłem własne dzieło XD. Tylko teraz każda sakura którą zobaczę mi się tak kojarzy
      Fuu: Wiesz że Naruto chyba ma rację. Ty naprawdę jesteś...
      Ja: Tak!!! TAK wiem!!! I mam prawo! Zaraz po końcu wakacji mam na pierwszej lekcji z niemca i matmy, kartkówkę i sprawdzian! Przesunięte z poprzedniego roku! Dacie wiarę? Dziewczyny z mojej klasy jednak potrafią. I jeszcze raz gomen za tamten spam... Pamiętam że to było dzień po zrzyganiu całej łazienki i miałem wtedy nieprzespaną noc. Gomen, Gomen, Gomen, Gomen, Gomen, Gomen, Gomen, Gomen, Gomen... Eh i tu mamy przykład opcji KOPIUJ/WKLEJ. ;P Sayo i jeszcze raz GGGGGOOOOOMMMMMEEEEENNNNN!!!!! Kurczę... Ja na prawdzę jestem lekko po...

      Usuń
  2. Nocia fajna , tylko krutka , no aetym razem i wybaczam , pozdrawiam i życzę weny .

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajnie się dzieje,a i nie przejmuj się,będę czekać na następną nocie ^^ pozdrawiam Tori-san

    OdpowiedzUsuń
  4. Twoje opowiadanie jest dobre, masz ciekawe pomysły. Czekam na kolejne notki.
    Pozdrawiam
    P.S Mam prośbę możesz dać linki do innych twoich blogów

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam wrażenie, że poziom opowiadania niestety spada, a szkoda, początkowo zanosiło się na niezłe fanfic.

    OdpowiedzUsuń
  6. I zakończyć w takim momencie. Chociaż najprawdopodobniej wiem, co będzie się działo w następnym rozdziale. Musze ci to napisać, ale historia jest niestety przewidywalna. Za bardzo się wczułaś w oryginał. To moje osobiste zdanie. Ale i tak będę dalej cierpliwie czekać na nexta. Pozdrawiam i życzę weny :]

    OdpowiedzUsuń
  7. Hej,
    świetny rozdział, wspaniale przedstawiona walka.. Sasuke poznał trochę umiejętności Naruto, i nie musi się teraz tak bardzo kryć...
    Dużo weny życzę Tobie...
    Pozdrawiam serdecznie Basia

    OdpowiedzUsuń
  8. Hejka, mogłabyś coś zrobić żeby cały tekst był widoczny?? Bo obrazek z NARYA zasłania mi za każdym razem część tekstu i za nic nie mogę go odczytać - nawet po zmniejszeniu czcionki...

    OdpowiedzUsuń

Pisanie komentarzy nie jest trudne, a klikanie w klawiaturę tym bardziej. Wydaje mi się, że wyłączyłam taż moderowanie i weryfikację, więc tym bardziej jest to proste.