WITAJCIE~!
Tak wiem, obiecałam, że będą częściej, ale szkoła mnie zabija. W każdym razie mam tu coś dla was: [LINK] Blog na którym będę informować o nowych opowiadaniach i rozdziałach. Jeszcze nieskończony, ale najpierw rozdziały ;)
A teraz to na co czekaliście... długo >.>
Rozdział długi nie jest, ale jest. Zresztą zaczęłam się już przyzwyczajać do rytmu szkolnego i myślę, że moja noworoczna obietnica się spełni.
A oto moja kolejna obietnica i wierzcie! Dotrzymam jej! Następny chapter będzie miał ponad 3000 słów!
Zatrzymał się. Czakra którą czuł... była taka gęsta, przytłaczająca.
^Co to. To nie jest zwykła chakra. Czyżby jinchuuriki?^
^Nie wydaje mi się gaki. Jest inna^ powiedział Kurama. ^Bardziej przypomina chakrę Zabuzy, ale o wiele potężniejsze. Jest jeszcze jedna taka trochę dziwna jakby bez kształtna. No i ta ostatnia... to jest... Naruto musicie natychmiast się stąd ewakułować^
^Kurama co się dzieje^
^Naruto to jest chakra Uchihów^
- Co się dzieje Naruto? - spytał Kakashi
- Musimy uciekać. Przejść na około. Cokolwiek. Kakashi! To może nas zabić!
Hatake widział w oczach Uzumakiego coś na kształt paniki. Najwyraźniej to coś musiało go strasznie przerazić.
- Naruto, gdzie dokładnie to jest?
- Na północny-zachód stąd.
- W takim razie przedostaniemy się przez wschodnie wejście - podsumował. Kakashi spojrzał szybko na mapę - uważajcie i bądźcie czujni. Musimy dotrzeć do Iwy w jednym kawałku.
- Hai - przytaknęli razem Sakura i Sasuke. Naruto tylko skinął głową. Uczucie zagrożenia nadal nie chciało go opuścić.
Kilka kilometrów dalej.
- Pośpiesz się i go zabij Hoshigaki - warknął Akasuna. Nie lubił przedłużania zabawy. Itachi wykreślił z listy kolejne nazwisko.
- Zamknij się Sasori! To tobie szukamy nowego partnera! Ale nie, ty musisz wszystkich prowokować a na końcu nawet nie zabijasz swoich zdobyczy!
Itachi tylko westchnął.
^Kami-sama przypomnij mi co ja tu robię z tymi idiotami^ pomyślał Uchiha
- Moglibyście się przymknąć, bo wasze kłótnie nic nie wnoszą.
- Kogo jeszcze mamy na liście? - spytał Akasuna.
- 2 osoby z Kumo - odparł brunet - I dzieciaka z Iwy.
- Czyli ruszamy do Skały - bardziej stwierdził niż zapytał Kisame - najbliżej.
- Nie, został wpisany do ksiąg bingo ale tylko innych krajów. Nie jest nukeninem. Sprawdzimy go na końcu - postanowił Uchiha.
Drużyna siódma oddychała szybko. Bieg bardzo ich wykończył.
- Wytrzymajcie jeszcze trochę - powiedział Kakashi - Jeszcze tylko godzina drogi do Iwy.
Przytaknęli i ruszyli w stronę wioski skały.
Gdy dotarli do murów wioski pokazali przepustki, a Kakashi szybko znalazł im hotel. Sam postanowił udać się do Tsuchikage i przekazać zwój.
Trójka nastolatków padła na łóżka wyczerpana. Naruto spojrzał na Uchihę. W głowie nadal brzmiał mu spanikowany głos lisa
^To jest chakra Uchików^ przypomniał sobie.
- Sasuke
- Czego Uzumaki - spytał brunet. Był niesamowicie wyczerpany.
^To że ty masz nadmiar energii nie znaczy, że ja mam^ pomyślał Sasuke.
- Czy oprócz ciebie masakrę klanu przeżył jakiś inny Uchiha? - spytał, a brunet natychmiast się poniósł z posłania.
- Skąd coś takiego przyszło ci do głosy.
^Czyli jest ktoś taki i Sasuke go zna.^
- Ta chakra z lasu... była taka... no... podobna do twojej - powiedział w końcu. Nie chciał go okłamywać skoro chodziło tu o jego rodzinę.
Sasuke zakrył twarz rękoma. Był tak blisko swojego brata... ogarnął go niesamowity strach na tą myśl. W końcu to, że aktywował Sharingana nic tak naprawdę nie znaczył skoro był to dopiero drugi poziom. Dodatkowo znał tylko 2 jutsu rangi C i standardowe umiejętności z Akademii. No i nauczył się chodzić po drzewach za pomocą chakry. Z takimi umiejętnościami wygrana z bratem była niemożliwa.
Teraz jednak miał inny problem. Co powiedzieć czerwonowłosemu.
- Jak nie chcesz o tym mówić to nie mów - odparł jak na zawołanie Uzumaki - To twoja sprawa, nie?
- Doumo... - powiedział cicho - Oyasumi.
- Oyasumi Sasuke.
Sakura siedziała na podłodze w łazience. Wanna była już pusta jednak ona nie potrafiła się ruszyć.
Ne~! Sa-ku-ra-chan, co się stało?
- Zostaw mnie - powiedziała podnosząc głowę na drugą dziewczynę. Jej długie różowe włosy zakrywały sutki na piersiach. Siedziała rozparta o brzeg wanny. Białka dzieczyny były czarne, a tęczówka jarzyła się zielenią. Uśmiechała się z wyższością w stronę dziewczyny.
Och przestań głupia mała yaro*. Nic tylko byś się nad sobą użalała. Nie potrafisz się nikomu postawić. Nikogo uratować albo pokonać. Nawet ta kretynka Ino jest od ciebie silniejsza. Jesteś silna tylko dzięki mnie.
- Jeśli tak to nie chcę tej siły! Nie chce ciebie!
Powinnaś odszczekać te słowa. Twoja rodzina przekazywała mnie każdej kunoichi, a ty nie jesteś wyjątkiem. Sprawię, że staniesz się potężna.
- Co ci tak na tym zależy.
Och, twoje ciało jest dość silne jak na swój wiek. Ogólne jest silne, w porównaniu do tego, które posiadała twoja babcia. Może uda mi się uwolnić 100% mocy. Po za tym twoja kontrola chakry jest niesamowita. Dzięki niej nasze cele będą łatwiejsze do osiągnięcia!
- Nasze czy twoje?
*yaro - dziwka
świetny rozdział choc troche krotki
OdpowiedzUsuńwyczekiwałam na to opo i teskniłam za nim ... no i tobą oczywiście :P
wyczekuje na nexa i pozdrawiam
BAY BAY
Długo cie nie było :/
OdpowiedzUsuńNotka świetna :D ale trochę krótka
Kiedy będzie następny rozdział z opowiadania "Naruto Itami"?
Ja: W końcu!!!
OdpowiedzUsuńNaru: Ale krótkie...
Fuu: Niestety... Nie dość że znudzona się wypaliła to Narya zamieszcza notki raz na ruski rok...
Ja: Ale przynajmniej zamieszcza ;P Ehm... A więc nocia niezła... Ale ja jak zawsze muszę przyczepić się czegoś... Uchiha, nie Uchihów. Jakiś czas temu odkryłem że to się nie odmienia (jestę geniuszę). Szczerze to ciekawi mnie kiedy spotkają Deidarę... Rzadko o tym mówię ale lubię go... Tylko te usta na dłoniach mnie... Nieważne...
Kurotsuchi: Deidara-nii!!!
Ja: A ty co tu robisz Kurotsuchi!? Ciebie przecież u mnie nie ma. Wypad!
Kuro: Jeszcze mnie nie ma, jeszcze...
Naru: Jeszcze... Pojawisz się dopiero za jakieś 35-50 rozdziałów...
Kuro: Eh...
Ja: Ten obrazek, przypomniał mi o jednym blogu który czytałem... Był z femNaruto (Naruko, jak kto woli). Ach... Stare dobre czasy... Tak przy okazji, czytałaś mój rozdział 20? Bo twojego komenta ni znalazłem...
Fuu: A Sakura nieźle ci wyszła... Zwłaszcza ta druga osobowość...
Kurama: Aż mi się Reibi (zero ogoniasty) przypomniał.
Ja: No... A właśnie... Iwa ma przecież dwóch jinchuuriki - Roshiego i Hana... Czy się pojawią? Ciekawi mnie to :) Dobra, ja idę kończyć notkę... Taa... Kończę ją od 2 tygodni... Ale mam prawie całą :)
Sayo
Witam,
OdpowiedzUsuńnawet nie wiesz jak ja się cieszę z nowego rozdziału ;] musze powiedzieć, ze pomysł z tym blogiem pełniącym role informacyjną, to super pomysł ;]
notatka świetna, ciekawi mnie spotkanie z Deidarą... ciekawe czy po drodze spotkają się z Itachim i pozostałymi, czy uda im się ich ominąć....
Dużo weny życzę Tobie...
Pozdrawiam serdecznie Basia
Hej,
OdpowiedzUsuńtrafiłam do na Twojego bloga przez przypadek. Postanowiłam sprawdzić jego treść i muszę powiedzieć, że jest całkiem nieźle. Aczkolwiek, przy najmniej dla mnie, nieco drażniące są wszelkie dopiski odautorskie. Zaburza to płynność odbioru akcji. Oczywiście nie sprawi to, że przestanę czytać.
Ogólnie podoba mi się i czekam na więcej :)
Weny i czasu życzę.
Ps. W playerze masz piosenkę "Adiemus" ale na jej początku słyszę chyba końcówkę jakiegoś innego kawałka, wiesz może co to jest?
Pozdrawiam Taira
Yay,doczekałam się!
OdpowiedzUsuńKyuu: Weź się uspokój...
Nie!!!Będę się jarać tym, że Narya dodała rozdział!
Sakura ma...dwie...osobowości...a raczej jej miecz ma świadomość o.O
Hey hey,a Naru spotka się z Fuu?
Naru: Czy będę musiał się przy tym bać?
Sasuke: I dlaczego nie mogę się z onii-chan zobaczyć...ałłł!Za co?!
Hao: Za żywota.Nie gadaj.
Yoh: Ciesz się,że to Hao cię walnął, a nie Darka...
Sas;Okey,macie rację.
Cicho tam!Pogadacie później.
Notka faktycznie krótka,ale jakie emocje wywołuje!!!
Muszę kończyć,one-shot sam się nie opublikuje,a jak zaraz tego nie zrobię,Will mnie zabije...
Darka3363 i Wesoła Drużyna Pierścienia