14.10.2013

15.

Oto finałowy rozdział sagi kraju fal: zapraszam~!


Haku patrzył na swój przedziurawiony bok.
- Jak... - spytał, a z jego ust wytrysła krew. Włożył rękę pod maskę i zasłonił je - chikuso - szepnął. Różowowłosa zdjęła mu maskę, a Naruto sapnął zdziwiony. Znał tę twarz.
- Haku-kun...?
- Sakura, co ty robisz? - spytał Sasuke - Powinniśmy go ogłuszyć i związać. On może się wykrwawić.
- Tak, ale tylko wtedy gdy wyjmę miecz. Nagle jego poprzecinane żyły i tętnice puszczą, a tedy na pewno umrze - mówiąc to zachichotała.
Sasuke i Naruto spojrzeli na nią uważnie. Coś było nie tak.
Wtem ciszę przeszył głośny piskliwy odgłos. Oczy Haku otworzyły się szeroko. Chłopak złożył jedną pieczęć i nagle obok pojawiło się jedno z luster. Yuki szybko odskoczył od Sakury, a katana opuściła jego ciało. Z rany zaczęła się szybko sączyć krew.
^Jeszcze zdążę^ pomyślał i wskoczył do lustra.
Jednak...

- Sakura, Sasuke - zawołał - trzeba iść do Kakashiego - krzyknął i pobiegł w stronę swojego sensei.
Mgła się rozrzedziła, i zielone oczy mogły dojrzeć jak obok Hatake pojawia się lustro z którego wyskakuje Haku. Próbował osłonić swojego pana lecz nie zdążył. Ból w boku sprawił, że przewrócił się. Zdążył tylko dotknąć ręki Hatake. Lśniące Raikiri przebiło prawą stronę klatki Momoichiego. Z jego ust trysnęła krew. Psy Kakashiego zniknęły, a mężczyzna upadł na ziemię.
- ZABUZA-SAMA!!! - krzyk Haku zagłuszył wszystko. Chłopak podpełzł do ciała swego pana. Czuł ból - Gom-ennasai Zabuza-sama. Powinienem zdołać cię ochronić. Nie byłem dość dobry. Byłem złym narzędziem.
Oczy Zabuzy gasły, ale usta jeszcze się poruszały.
- Haku, byłeś wspaniały - szepnął i zamknął powieki. Jego ciało zaczęło robić się zimne. Oczy Haku zaczęły zaczęły wypełniać się łzami, a powietrze przeszył szloch. Ubroczony w krwi swego mistrze Yuki, płakał z bezsilności.
Umarł człowiek, którego kochał. Jego mistrz, osoba, która stała się jego drugim ojcem. Najważniejsza. Dlaczego?
Tema 7 patrzył w ciszy na dwójkę nukeninów. Nie wiedzieli co powiedzieć. Ten chłopak był gotowy umrzeć za swojego mistrza.

Gatou płynął na swoim ostatnim statku. Ten był największy i najszybszy. Było też na nim najwięcej towaru. Zaśmiał się gdy mijali most, a na nim umierające ciało Zabuzy.
Haku podniósł oczy na karła, a w nich czaiła się furia. Lecz chłopak nawet nie mógł wstać. Był zbyt słaby. Zbyt dużo krwi stracił.
Naruto popędził w stronę mostu lecz statek był już zbyt daleko.
- Chikuso!

(3 dni później)
Haku obudził się. Jego serce biło bardzo szybko. Sen... Koszmar. Zasłonił twarz rękoma, a ramiona zaczęły drgać. Przez dwa dni majaczył przez wysoką gorączkę. Budził się z krzykiem, bo ciągle widział gasnące oczy swego mistrza. Czuł się niepotrzebny. Nie umiał uratować swojego pana. Chciał umrzeć lecz z jego otoczenia zabrano wszystkie niebezpieczne narzędzia, a co jakiś czas wstrzykiwano mu substancje hamującą wydzielanie się chakry.
Do pokoju wszedł chłopak o czerwonych włosach.
- Jak się czujesz, Haku-kun - spytał.
Brunet nic nie odpowiedział. Siedział i patrzył nieobecnym wzrokiem w swoje ręce.
Był nieprzydatny, był nikim.
- Zabij mnie - poprosił.
- Nie - odparł Naruto i podał mu miskę z miso*, jednak chłopak odrzucił jego rękę, a zupa wylądowała na podłodze.
- Zabij mnie - tym razem to był rozkaz. Uzumaki nie wytrzymał i złapał przedstawiciela wymarłego klanu za koszulę.
- Nie! Dlaczego chcesz umrzeć Haku-kun! Jestem pewny, że Zabuza nie chciałby twojej śmierci, rozumiesz?!
- To ty nic nie rozumiesz. Jestem nieprzydatny! Ja... - nie skończył, bo czerwonowłosy uderzył go w twarz tak mocno, że ten upadł na podłogę. Uzumaki nie mógł zrozumieć, dlaczego Yuki chciał umrzeć. To było... bezsensu. Czy Haku myślał w ten sposób o Zabuzie, czy o swojej klęsce.
- Nieprzydatny. Prawie go uratowałeś. Gdyby Sakura cię nie zraniła to zapewne Zabuza byłby na twoim miejscu. Po za tym... Czy twój mistrz czegoś nie pragnął. Nie miał jakiegoś marzenia? Skoro umarł to kontynuuj jego dzieło! Stań się powiernikiem jego woli!
Głowę Haku zaczęły wypełniać obrazy z przeszłości.
^Haku, opuszczam teraz Kraj wody, ale gdy nadejdzie czas wrócę tu i go opanuję^ powiedział tego dnia, gdy ostatni raz widział swój dom.
^Zabuzo Momoichi, nasz władca ma dla ciebie propozycję^ powiedział mężczyzna w masce. Przypominał onina, ale jego strój na to nie wskazywał. Wtedy dostali szansę by z czystym kontem wrócić do Mizu no Kuni i zmienić go od środka.
- Tak - szepnął cicho - jest coś co muszę zrobić, ale... nie podołam temu sam.
- Więc ja ci pomogę - odparł czerwonowłosy.
Haku uśmiechnął się pierwszy raz od 3 dni. Zabuza powiedział mu by przekazał zadanie komuś innemu jeśli on sam zginie i Haku opowiedział Uzumakiemu po co stali się częścią ludzi Gatou. O tym co ten tchórzliwy karzeł planuje.
- Ten człowiek... on produkuje najgorszy z możliwych narkotyków. Jest tchórzem, ale niestety inteligentnym tchórzem. Jeśli sprzeda towar w innych krajach może dojść do kryzysu. Panowie Feudalni odkryli to i z każdego z wielkich krajów odnaleźli nukeninów i zaproponowali im współpracę.
- Gdzie kieruje się teraz Gatou - spytał chłopak.
- Do Iwy.

(tydzień później)
Misja zakończyła się sukcesem. Most został ukończony, a ludzie Gatou zniknęli wraz z nim. Most nazwano "Most czerwonych włosów Uzumaki". Dlaczego. Ten chłopak zmienił Inariego, a wraz z nim całą wioskę. Tazuna pamiętał jak sąsiednia wyspa była zamieszkała przez takich właśnie ludzi. Wielkie serca i czerwone włosy. Zniknęli wszyscy w zawierusze wojny, gdy budowniczy był jeszcze młody, lecz nie zapomniał nigdy jak niesamowici byli.
Drużyna 7 wraz z Haku wróciła do Konohy. Chłopak został przetransportowany do szpitala dla ninja. Był pod stałą obserwacją najlepszych Iryo-ninów w wiosce. Nie chcieli by uciekł, lecz tak, jak przewidział Naruto, ostatni Yuki zniknął. Pewnego dnia po prostu zniknął. Sala szpitalna była pusta. Tego też dnia na stole, w domu Uzumakiego pojawił się zwój.

Drogi Naruto,
Dziękuję za to co dla mnie zrobiłeś. Wiec, że to wiele dla mnie znaczy. Udam się teraz do Pana Feudalnego twojego kraju i może dzięki jemu wsparciu wrócę do domu. Tobie powierzam misje, którą nam kazano wykonać. Za trzy dni powinni pojawić się u ciebie pewni ludzie.
Haku

Naruto uśmiechnął się. Rzeczywiście, pojawili się. Mówili, że posiadają zwój, który trzeba przekazać do Iwa-gakure i chcą by zrobił to Kakashi i jego drużyna. Każdy z nich dostał zwój, w którym były napisane cele misji. Jednak ten, który posiadał Uzumaki miał dopisane coś jeszcze:

Panie, Uzumaki
Misja ta jest tylko przykrywką dla prawdziwego celu. Musi pan przekazać ten zwój panu Feudalnemu kraju Ziemi. Są tam wytyczne od jednej z naszych wtyczek, gdzie może znajdować się Gatou i jego towar. Dostanie pan od niego dodatkowe wynagrodzenie oraz inne profity.
Misja ma kaliber tajności S+. Nikt, nawet pana koledzy z drużyny i sensei nie mogą się o tym dowiedzieć.
Fukoyaki Samada
Sanjunana Daimyo Hi no Kuni (Trzydziesty siódmy Pan Feudalny Kraju Ognia)

Naruto zwinął zwój i zaczął się pakować. Już niedługo wyruszyć miał w kolejną podróż. Jego celem był człowiek, który choć nie był potężny, miał na tyle duże wpływy by zniszczyć życie całemu Krajowi Fal i pewnej dwójce ninja.

KONIEC SAGI KRAJU FAL

Tak, to już koniec o kraju fal. Teraz zacznie się nowa saga. Nazwałam to tak, bo łatwiej mi wtedy dzielić swoją twórczość. Dziękuję wszystkim tym, którzy pisali mi zacne komentarze i wspierali mnie podczas pisania. Powiem szczerze. Czasu mam mało. Miałam to wstawić wczoraj, ale pewna sytuacja, w której się znalazłam mnie przerosła. Chce was za to przeprosić. Gomennasai. Pamiętajcie, nawet gdyby mnie długo nie było to nie porzucam bloga. Szanuje was i możecie mieć pewność, że poinformowałabym was o tym.
Możliwe, że przez jakiś czas nie będę pisać, ale by wam się nie nudziło [LINK]
A teraz przypisy

[LINK] - tu macie mapę świata Naruto. Jest w niej kilka błędów (np. Kraj fał znajduje się na wyspie sąsiadującą z byłym Uzushiko-gakure) Tam gdzie jest napisane Kraj Fal (choć jak już wspomniałam mapka ma parę błędów) tam znajduje się Przystań Płomieni. Jednak statki, które tam miały zawieźć narkotyki zostały zniszczone przez team 7. Natomiast sam Gatou udaje się do Iwy. Zachaczy o kraj Wody i Kiri-gakure, a następnie ma zamiar opłynąć kraj Błyskawicy i dostać się do zatoki na północy. Ma zamiar uderzyć na kilka mniejszych wiosek i tam rozprowadzić swój narkotyk.

Jak to pisałam to przypomniałam sobie 19 odcinek Naruciaka. Aż się łzy w oczach kręcą. Dlaczego taka śmierć. Te łzy Zabuzy. No więc obejrzałam go jeszcze raz i powiem wam jedno: soundtracki to straszne skurwysyny. To przez nie się płacze ;-;

*miso - niektórzy twierdzą, że smakuje jak mop >.< ale jest bardzo odżywcze. Ja osobiście lubię tę zupę. Wystarczy ją dobrze przyprawić ;)

6 komentarzy:

  1. Nareszcie nowa notka :) już nie mogłem się doczekać ;D Notka fajna i zapowiedź nowej sagi też fajna i nie mogę się doczekać nowej noci :) Życzę weny ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja: nie masz za co przepraszać... Rozumiemy.
    Naru: Autor też kiedyś miał niezbyt miłą sytuację. Rodzinna kłótnia (nie z rodzicami)
    Ja: Ale ja całą frustrację przelałem w notkę ;). Jakbyś maiła czas i chęci to zapraszam do mnie. Nowa nocia już jest i może ci się spodoba ;P

    OdpowiedzUsuń
  3. Z.A.J.E.B.I.S.T.E czekam z niecierpliwością na nową notke :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Krótkie, ale fajne. Chociaż spodziewałem się rozwinięcia wątku różowowłosej. Zaskoczyło mnie to bezwzględne dźgnięcie kataną xD

    OdpowiedzUsuń
  5. Czekam na nową notke...co się stało z Sakurą?To bezwzględne dźgnięcie trochę mnie zaskoczyło

    OdpowiedzUsuń
  6. Witam,
    wspaniałe zakończenie tej serii i już nie mogę się doczekać następnej...
    Dużo weny życzę Tobie...
    Pozdrawiam serdecznie Basia

    OdpowiedzUsuń

Pisanie komentarzy nie jest trudne, a klikanie w klawiaturę tym bardziej. Wydaje mi się, że wyłączyłam taż moderowanie i weryfikację, więc tym bardziej jest to proste.